Rudy Benio czyli ja - ten ze zdjęcia :) zapraszam do oglądania.
Najpierw materiał wygrzebała,
potem wymierzyła (80x70 cm) i skroiła dodając po centymetrze na szew a resztki ociepliny połączyła w jeden :) ona i jej recykling :P
złożyła ,,kanapkę ,, (ciekawe czy dobrymi stronami do siebie he he ) i przyszpiliła,
zszyła ze sobą i a potem przejechała cakiem,
zostawiła otwór na przewrócenie kocyka na prawą stronę i zszyła całość,
kocyk gotowy!!!
no to do roboty kocia komisjo!!!!
-Co to za materiał? bo się nie znam.
-Mi się wydaje, że .... nie wiem.
-Ale ja widzę, że o czymś pańcia zapomniała. Trzeba jej pokazać, że nie ma brzegowego szwu po prawej stronie.
-Ale z niej gapa.
-Proszę. Gotowy kocyk z przeszyciem po prawej stronie ! Czy moje koty są zadowolone??? :)
Jakie zadowolone kotki na przepięknym kocyku:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja! Rozbawiły mnie Twoje kociaki :)
OdpowiedzUsuńAle super kociaki na fantastycznym kocyku :)
OdpowiedzUsuńPańcia relację na blogu zrobiła zarąbistą :)
Kocyk malutki jak na takie stadko, ale skoro z resztek to zrozumiałe - grunt, że się podoba kotkom - mnie także bardzo ♥
o kociaki!
OdpowiedzUsuńten cały przychówek jest twój? :O
czy od sąsiadów pożyczyłaś??? ;D
ale musisz mieć wesoło!
Moja futrzata łajza wczoraj wywaliła zawartość 2 szuflad! :/
Myślałam, że wyskubię sierściucha! Po włosku! ;)