Trzy razy prułam eh :(
Najpierw falbanka na brzegu - za dużo oczek dobrałam, potem przypominał nadmorską muszlę - za mało oczek, aż w końcu ujrzałam rozgwiazdę i pomyślałam - chyba przesadziłam ha ha czas odpocząć :) Czwarte podejście okazało się strzałem w dziesiątkę może dlatego, że prawie cały czas miałam na dywanie kontrolę jakości :) Moje sierściuchy były nim zachwycone :)
Etapy tworzenia rozgwiazdy :)
Trzy razy mój "dywan" lepiej wyglądał w pudle niż w realu :)
No i moja niezastąpiona kontrola jakości :) ciężko się robi pod takim obciążeniem :)
No co? kontroli jakości nie widzieliście? :)
edit: Moja praca wygrała na blogu Szuflada :)